Viva!

Są ludzie, z którymi spotykasz się, powiedzmy, już dziesiąty raz. Mimo pozornej uprzejmości i przymuszonych uśmiechów czujesz, że od rozmówcy bije lodowaty chłód. Męczysz się i wijesz z bólu, jak karp kupiony u przydrożnego sprzedawcy, niesiony w foliowej reklamówce do domu.

To spotkanie było zupełnie inne. Mimo chłodu panującego na dworze, siedziałyśmy ukryte w kawiarnianej piwniczce. Dwie kobiety rozmawiające o życiu. To było nasze pierwsze spotkanie, ale miałam wrażenie, jakbyśmy znały się od dawna, a dystans związany z spotkaniem obcej osoby zostawiły za drzwiami.

Efekty tego szczerego i pełnego emocji spotkania Ani Maruszeczko ze mną możecie zobaczyć w najnowszej Vivie! Padają odpowiedzi na pytania, których nit wcześniej nie odważył się zadać.
Aaa, to co zobaczycie, to nie tylko efekt miłej rozmowy dwóch boskich kobiet 😉 To efekt pracy Ani Maruszeczko (autorki tekstu), Uli Szczepaniak (która goniła mnie z aparatem fotograficznym ;)) oraz Pawła Bik (który zadbał o mój look ;)).
Aaa, no i trochę też mojej pracy, bo przecież musiałam się uśmiechać do wielkiego aparatu Pani Uli 😉
Polecam

  

2 myśli na temat “Viva!”

  1. właśnie dzięki Vivie tutaj trafiłam, przeczytałam wywiad i wydał mi się naprawdę świetny, dlatego cieszę się, że jest blog Pani autorstwa,będę śledziła dalsze losy,pozdrawiam serdecznie,K.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: