Chciałam stanowczo i głośno zaprotestować!
Co to w ogóle ma być? Jak tak można żyć?
Kiedyś, jeśli chciałam uruchomić przelew wychodziłam z domu, szłam do banku, stałam w dłuuugiej kolejce …
Jeśli chciałam sprawdzić czy odkurzacz w Domarze rzeczywiście jest w dobrej cenie, musiałam poświęcić pół dnia, objechać kilka sklepów, sprawdzić, czy mają akurat ten model odkurzacza, a jeśli tak to w jakiej cenie …
Jeśli chciałam zaszaleć i ugotować hm, powiedzmy żurek, musiałam przepytać znajomych, czy ktoś z nich ma przepis na dobry żurek …
Jeśli chciałam napisać list, musiałam zaadresować kopertę, kupić znaczek (znowu wystać swoje w kolejce na poczcie) …. a na odpowiedź czekałam minimum pięć dni.
Jeśli chciałam zmienić coś w ewidencji działalności gospodarczej prowadzonej przeze mnie firmy musiałam wziąć tyłek w troki, najpierw postać w korkach, potem w kolejce do okienka, by zobaczyć wredną minę znudzonej urzędniczki. Musiałam usłyszeć jej pełen pretensji ton … a po kilku dniach znów jechać do tego samego okienka, by odebrać dokument z wprowadzonymi zmianami.
Ech. A dzisiaj ….
Właśnie dostałam maila z Urzędu, a właściwie z Centralnej Ewidencji. Wnioskowane przeze mnie zmiany zostały dokonane. Podano też link, pod którym znajduje się moje aktualny zaświadczenie. Wystarczy, że kliknę i wydrukuję. Nie wychodząc z domu.
Chcę skontaktować się z Anią. Dłuższa sprawa, nie mieszcząca się w SMS. Koniecznie jednak musi być pisemnie. Wchodzę na gadu, gadu, fejsbuka czy skype’a i łapię Anię. Rozmawiamy w czasie realnym. Od razu uzyskuję odpowiedź. Nie wychodząc z domu.
Przepis na piernik znajduję w necie. Na stronie piernik.info. O rany, nie wiedziałam, że jest tyle rodzajów pierników.
Nowego odkurzacza szukam w necie. Nie wychodząc z domu, w zabawnym dresie i kapciach wpisuję wybrany przeze mnie model odkurzacza do ceneo i w mgnieniu oka mam porównanie. W jakich sklepach można go kupić i w jakich cenach. Ho, ho, ho. Mogę zaoszczędzić nawet siedemdziesiąt złotych. Bez wychodzenia z domu.
Kupuję go. Też bez wychodzenia z domu.
O przepraszam, idę do banku, by za niego zapłacić. Na szczęście bank też jest internetowy. W dresie i w kapciach, bez kolejek i kontaktu z innym człowiekiem uruchamiam przelew.
Świetnie. Witajcie w 2012 roku. Wszystko jest prostsze, szybsze, tańsze i internetowe. Cieszy mnie to.
Tylko tak sobie myślę, że niedługo sprzedam samochód. Nie będzie mi już potrzebny. Za rok czy dwa. Świat idzie do przodu, a człowiek nie musi wychodzić z domu …
I w ten nowoczesny sposób na miarę XXI wieku świat staje się bezludną wyspą, na której gdzieś w labiryncie wygodnych miast mieszkają „tubylcy”…i do epoki odchodzą wredne urzędniczki, przepisy od sąsiadki zapisane na kartce wyrwanej z kalendarza i targowanie się o 1 zeta.Trochę będzie mi brak….
PolubieniePolubienie
Ale urzędniczek też? 😉
PolubieniePolubienie