Poszłam odwiedziłam księgarnię. Taką prawdziwą księgarnię z duszą. Nie sieciówkę, w której można kupić wszystko – książki, batony, płyty, gazety, kredki, kawę. Owszem w sieciówkach można kupić mnóstwo książek, ale większość nie od ręki. Najpierw trzeba zamówić. Chyba, że książka jest bestsellerem, wtedy zajmuje kilka półek 😉
Zanim wybrałam się do prawdziwej księgarni zadzwoniłam spytać, czy mają Mózg. Pan powiedział, że właśnie ostatni sprzedał, ale specjalnie dla mnie ściągnie zaraz książkę – będzie miał ją za trzy godziny.
Gdy weszłam do księgarni księgarz od razu zapytał w czym może pomóc.
To miłe i bardzo rzadko spotykane (przynajmniej w sieciowych księgarniach). Poczułam się jak w bibliotece, gdzie mogę pooglądać sobie książki, ale mogę też powiedzieć jakie mam oczekiwania dotyczące książki i na pewno zostanie polecone mi coś godne lektury 🙂
– Czy „Kto wyłączy mój mózg?” już dotarło do Pana? – spytałam, ale jednocześnie zobaczyłam tą charakterystyczną głowę pękniętą na pół. – OOo, jest – ucieszyłam się.
Księgarz patrzył na mnie zdziwiony, aż w końcu otworzył usta i powoli spytał
– Niech mi Pani powie …. – jego oczy były kwadratowe – co się dzieje?
– W sensie? – nie wiedziałam o co może mu chodzić.
– Ta książka schodzi jak gorące bułeczki! – wyjaśnił księgarz, obserwując mnie. – Najpierw kupiła jedna pani, potem inna. Wczoraj dwie przyszły kupić, a dzisiaj rano jeszcze jedna. I teraz pani…
– Aaaa, o to chodzi – roześmiałam się. – A macie Państwo jeszcze jakieś egzemplarze Mózgu?
– Mamy – księgarz z dumą pokazał mi pięć egzemplarzy książki. – Czyżby pojawiły się reklamy tej książki? – dopytywał.
Uśmiechnęłam się do niego i grzecznie wytłumaczyłam, że musi przeczytać i wtedy zrozumie, co się dzieje 🙂
Książka – 35 złotych,
ZObaczyć minę księgarza – bezcenne!
Aaa, gdyby ktoś miał problem ze znalezieniem książki – mogę dać namiary na miłego księgarza 🙂
Trzeba było Panu powiedzieć, aby zamówił jeszcze paletę tej książki, bo to hit roku!Choć myślę, że jak sam przeczyta, to pewnie jego mózg, końcówkami nerwowymi przekaże odpowiednią informację dłoniom i głosowi, aby zadzwoniły do hurtowni po kolejne antydepresanty, które zajmą miejsce na jego półce z nowościami 🙂
PolubieniePolubienie