Asiu,
Nie chciałabym cofnąć się w czasie. To zamknięte koło. Zmieniasz bieg wydarzeń, które później siłą rzeczy wpływają na inne wydarzenia, sprawy, ludzi. I co ? Znowu by trza cofnąć się w czasie, żeby coś zmienić, bo ‚nie tak miało być’.
Można powiedzieć, że niczego w życiu nie żałuję. Jedyny błąd jaki popełniłam to kierunek studiów, które wybrałam. Byłam zdolna, pracowita; miałam świetną pamięć. Mogłam studiować co chciałam. Zawodowo byłabym teraz w innym miejscu. Ale nie lubię ‚gdybania’. To co było to było. Liczy się tu i teraz oraz co mogę zrobić dla siebie i innych w przyszłości. Jak mogę odmienić swoje życie, żeby było choć trochę szalone 🙂
Powiadasz homo economicus. Przypomniał mi się wywiad, który czytałam w sierpniowej „Pani” z Dodą. Przez wiele lat pisała pamiętnik a w nim zamieściła listę swoich marzeń. Niedawno go odnalazła i odkryła, że wiele z nich się spełniło.
Na pytanie czy zrobiłam coś wybitnie ciekawego odpowiem, że zrobiłam coś, z czego jestem dumna 🙂 2 lata temu rozpoczęłam remont totalnej ruiny. Tylko tyle, że stały ściany i był dach nad głową. Sama wszystko projektuję, załatwiam, kupuję materiały, rozmawiam z fachowcami i … „fachowcami” 🙂
A propos. Wczoraj zadzwonił do mnie p. Marek- szef brygady. Nie widziałam się z nim jakiś czas ze względu na pobyt w szpitalu. Zagadał jak tam zdrówko, że się martwili itd. A następnie poprosił o zaliczkę. Gdy zakończyliśmy rozmowę śmiać mi się chciało. Pan Marek chyba doszedł do wniosku, że życie klientów jest kruche i trzeba się zabezpieczyć:-)
K.