Wczoraj wieczorem znów zamiast dr House tv wyświetlała mecz. Faceci biegający za piłką są ok, ale w porze House’a? to już przesada …
No więc poszukując czegoś ciekawego do obejrzenia zaczęłam eksploatować pilota 🙂 Zatrzymaliśmy się razem z Misiaczkiem na Polsacie. Właśnie rozpoczął się nowy teleturniej „Moment prawdy”. Obejrzeliśmy z ciekawości … Nie wiem, czy kojarzycie? Uczestnik odpowiada na pytania prowadzącego (wcześniej przepytano go z pikatnych tematów, sprawdzając czy delikwent mówi prawdę wariografem) i po udzieleniu odpowiedzi na kolejne 21 pytań wygrywa 250 000 zł. Prościzna. No chyba, że ktoś ma tajemnice, skrywane romanse, lewe interesy.
Tak mi się przynajmniej wydawało na początku. Ale im dłużej ogląda się ten program tym bardziej człowiek zastanawia się, czy poddawanie się publicznemu ośmieszaniu i wywlekanie na światło dzienne małych czy dużych tajemnic warte jest tej wygranej? Wogóle jakiejkolwiek kwoty pieniędzy?
Wczoraj np. prowadzący pyta się uczestnika – młodego chłopaczka, cwaniaczka, w którym hormony buzują na maksa:
– Czy uprawiając seks ze swoją dziewczyną (która siedzi i patrzy w oczy odpowiadającego) wyobrażałeś sobie, że robisz to z inną kobietą? Pada nieskrępowana niczym odpowiedź – Tak. Kamera pokazuje twarz dziewczyny, która ma caly czas przyklejony do twarzy uśmiech.
Żenada.
– czy to prawda, że nie potrafisz byc wierny?
– Czy to prawda, że marzysz o dorobieniu się pieniędzy na swojej urodzie?
Masiakra.
Program sprawił, że i ja i Misiaczek sięgnęliśmy dna intelektualnego 🙂 i aby się oczyścić wpadliśmy w głupawkę.
No bo każdy z nas ma takie pytanie, na które nigdy nie chciałby odpowiedzieć. I wcale nie chodzi o wielkie tajemnice. I zaczęło się wymyślanie o co mogliby nas zapytać, żeby odpowiedź na to pytanie była trudna/bolesna/wstydliwa. Wymyślaliśmy coraz to głupsze pytania, pokładając się ze śmiechu.
– Ja bym nie poszła do takiego teleturnieju – stwierdziłam – no bo zobacz, np. spytano by mnie Czy to prawda, że uważasz, że Twój mąż wszędzie się za Tobą ciągnie? I co musiałabym odpowiedzieć, że to prawda i co ? byłoby Ci smutno …
– Smutno by mi było – stwierdził Misiaczek myjąc zęby – smutno by mi było gdybyś wróciła bez kasy 🙂
Ha, ha, ha, prawie położyłam się na podłodze ze śmiechu 🙂
Bardzo się cieszę że ten Blog istnieje:) często tu zaglądam. A co do dr Hous’a widziałas może odcinek w którym była mowa o Gbs?
PolubieniePolubienie
Ten, w którym przyczyną objawów był kleszcz? Widziałam od połowy. Kumpela, która oglądała i usłyszała diagnozę Housa – GBS – od razu do mnie smsowała, żebym oglądała 🙂
PolubieniePolubienie
Proponuje pytanie…, Czy uprawiając sex z misiaczkiem, wyobrażałaś sobie kiedykiolwiek dr. House’a ;). A tak marginesie to gwarantuje Ci, że Twój misiaczek wyobrażał sobie sex z inną kobietą podczas kochania się z Tobą. Zresztą to nic złego lepiej, żeby sobie wyobrażał niż to zrealizował :), mężczyźni potrzebują różnorodności – przynajmniej w wyobraźni.A co do House’a – fajny serial, ciekawa postać (nawet bardzo ciekawa) ale powinni poprzestać na jednym lub dwóch sezonach. Dla mnie zaczeło się robić nudno.Pozdrawaim
PolubieniePolubienie
Ojej, Dr House jest atrakcyjny, ale bardziej intelektualnie niż seksualnie, więc jakoś nie mogę sobie wyobrazić wyobrażania sobie jego 😉
PolubieniePolubienie
Czy przypadkiem nie oceniasz „misiaczków” przez pryzmat siebie? Ja nie potrzebuję wyobrażać sobie innych gdy kocham się ze swoją żoną i zapewniam, że nie jestem jakimś wyjątkiem
PolubieniePolubienie
Oczywiście, że oceniam przez swój pryzmat, jak inaczej mógłbym to ocenić? Moge Ci jedynie pogratulować przyzwoitości i życzyć żeby tak pozostało (w co osobiście wątpię, ale życze szczerze powodzenia) :). A przy okazji zaintrygowałeś mnie, bo rozumiem że możesz mówić o swoim przypadku, ale skąd wiesz że nie jesteś wyjątkiem? :D. Rozumiem, że rozmawiałeś o tym z kolegami podczas „babskich ploteczek” ;P
PolubieniePolubienie
Meżczyźni nie potrafią być wierni, zdradzają w marzeniach, myślach, a co u mówić o rzeczywistości. Wyjście, musimy robić to samo:-)
PolubieniePolubienie
TYLKO GŁUPIE BABY MÓWIĄ O SWOIM FACECIE „MISIACZEK”.TO TAKIE POSPOLITE I ZERO ORYGINALNE.
PolubieniePolubienie
🙂
PolubieniePolubienie
a TY pewnie jestes taka”babą”któa nie ma Misiaczka
PolubieniePolubienie
Świetna jest Twoja notka o tym programie, smiałam się i bedę się uśmiechała cały dzien wspominając Twojego Misiaczka który byłby smutny gdybyś wróciła bez kasy:) pozdrawiam i życze zdrówka:-)
PolubieniePolubienie
Nie wiem czego nie rozumiecie w tym programie. Jak się ma wspaniały życiorys to nie ma sie chyba czym przejmowac…
PolubieniePolubienie
Wpadłam na tego bloga przypadkiem ale zobaczyłam króla Juliana i już mi się spodobało :)Co do odczuć jakie niesie idea tego programu, widziałam go tylko raz, nawet nie cały bo nie mogłam patrzeć jak ludzie piorą swoje brudy, wyjawiają wstydliwe sekrety, ranią bliskich i robią to tylko i wyłącznie dla kasy… Czy nie lepiej było by iść się po prostu wyspowiadać… Ahhhh czego się nie robi dla wzrostu zainteresowania programem :)http://zona-grafika.blog.pl/Król Julian: „No wzruszyła mnie ta mała trupia główka”
PolubieniePolubienie
A co jeśli Twoja Mama przeczyta tutaj właśnie, że Cię wkurza?? Ironia, heh…
PolubieniePolubienie
pozdrwiam zwolennikow krola Juliana , jestem pod urokiem jego Krolewskiej Mosci KS
PolubieniePolubienie
Nie masz powodu aby się martwić. Hajzer nie należy do najmądrzej-szych i najprzystojniejszych. Jest tylko łasy na kasę.
PolubieniePolubienie
program jest faktycznie żenujący a raczej jego uczestnicy…. Najgorsze jest to że program buduje związki rodzinne ( tak twierdzą autorzy i prowadzący) moim zdaniem buduje związki oparte na wałku do ciasta, którym witany jest uczestnik w domu. A propo -ten odcinek oglądałem panienka przyjęła oświadczyny co po wypowiedziach jej chłopaka świadczy o poziomie inteligencji. Oglądałem jakiś poprzedni odcinek gdzie koleś przyznał się do zdrady a ja z ubawem obserwowałem jak znika uśmiech małżonki uczestnika wraz z kolejnymi pytaniami. przy pierszym była ubawiona jak eskimos – oczu widać nie było, przy ostatnim łyżwa była skierowana w dół…….
PolubieniePolubienie
Ehh… Ja również miałam niedawno wątpliwą przyjemność obejrzenia tego programu…Twój wpis bardzo mi się podoba…Pozdrowienia dla wielbicielki genialnego Króla Juliana
PolubieniePolubienie
http://www.pamietnik-krulefny.blog.onet.plwidze ze zwracasz uwage na pewne absurdy telewizji polskiej tak jak i ja…wiem o ktorym odcinku mowisz choc zadnego nie obejrzalam do konca bo nie umiem…wg mnie to jest osmieszanie sie i wyciąganie na jaw starych”brudów” o ktorych czesto lepiej zapomniec…jestem ciekawa w ilu domach potem sa awantury a w ilu rozwody???glupi ten program….pozdrawiam i ZAPRASZAM DO MNIE -dopiero zaczynam :))
PolubieniePolubienie