Tak trudno jest się zebrać i zacząć ćwiczyć … mimo, że wiem o wszystkich plusach regularnych ćwiczeń… Biegałam regularnie na orbitreku chyba z dwa miesiące i miłam mnóstwo siły, chciało mi się żyć, tańczyć, biegać … Przestałam ćwiczyć chyba w październiku. A potem trudno było zacząć. Nawet nie masz pojęcia ile wymówek można znaleźć, żeby wymigać się od ćwiczenia 🙂
Ale już koniec wymówek. Przez ostatni tydzień zajmowałam się urządzaniem siłowni. Mój Misiaczek kupił sobie atlas, więc ustawiliśmy go w pokoju razem z orbitrekiem. Ściany przemalowałam na bardzo energetyczne kolory (ok wiem, jeszcze nie wszystkie, ale malowanie bardzo męczy ….). Muszę jeszcze zawiesić lustra, obrazek, podłączyć cd i bezprzewodowe słuchawki …i zabieram się do pracy. Wysiłek przyda się moim biednym, zwiotczałym mięśniom, a i wiosna się zbliża, więc motywacja jest. Przecież chcę pokazywać piękne, sprężyste ciało a nie zwisający tłuszczyk.
Dzisiaj zaczynam trening. OBiecuję. Trzymaj mnie za słowo. A jak jutro napiszę, że bylam zmęczona, bolała mnie głowa, nie miałam czasu etc. to możesz mnie opieprzyć…..
Ojojoj, jak sobie pomyślę, że dziś zaczynam to już czuję się zmęczona!