Muszę życ wolniej. Muszę pamiętać, żeby się oszczędzać. Żeby nie szaleć. Nie utrudniać życia momu zmęczonemu organizmowi! Najbliższe pół roku ma być okresem rehabilitacji. Nie wyobrażam sobie takigo życia. Energia mnie rozpiera. Ale założyłam sobie, że jak wytrwam do lutego 2009 r. w życiu w tempie żółwim- jeśli wygram z GBS i w końcu o nim zapomnę to kupię sobie wymarzony, przepiękny samochodzik ! Fota poniżej. Cudo 🙂 Moja namiętność. Pragnienie. Ach.
Trzymam kciuki, jestem stałą czytelniczką. Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Dziekuję. Stała czytelniczka? Chyba jesteś pierwsza. Cieszę się.Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Życzę wytrwałości i powodzenia…ja zmagam się z G-B już rok i 10miesięcy:/ pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Karola, wpisz się proszę do mojego rejestru GBSowców. Jak czujesz się teraz.
PolubieniePolubienie